piątek, 3 lutego 2012

W całym tym trudnym doświadczeniu niesamowity jest pewien paradoks.
Z jednej strony doświadczamy bezradności, a z drugiej strony z wszystkich stron płyną do nas dobre myśli, wielkie zaangażowanie w pozyskiwanie środków potrzebnych na leczeni Gosi.
Dzięki Wam, wiemy że możemy dać radę. Walka jest trudna i trochę jak Dawida z Goliatem. Dziękujemy i nigdy nie przestaniemy dziękować. Wasze zaangażowanie jest też dla mnie znakiem troski dobrego Boga i przytykiem do wszystkich, którzy chcieli odebrać mi nadzieję.
Wiemy że dzieje się bardzo dużo w różnych miejscach naszego miasta, na terenie naszego kraju
oraz poza jago granicami. Chcielibyśmy móc osobiście za nie dziękować. Jeżeli ktokolwiek z Was chciałby coś do nas napisać to nie krępujcie się malgosia.adamska1@gmail.com



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz