środa, 25 kwietnia 2012

Jak zwykle nie ma lekko.
Reakutanu jeszcze nie zaczęliśmy.
Okazało się że tabletki są w postaci żelowej trudnej do podania Małgosi bo nie połknie tego w całości (wszystkie leki  rozpuszczamy i podajemy jej strzykawką) więc Siostra Oddziałowa próbowała szukać innej formy tych tabletek ale niema. Jutro jedziemy na oddział i będziemy radzić co z tym fantem zrobić.
Musimy zacząć tę kurację jak najszybciej bo coś się zaczyna dziać z wątrobą wyniki poszły w górę a usg pokazało że guzy są bardziej widoczne ale bez cech rozpadu. Czekamy na wyniki dwu dobowej zbiórki moczu i zobaczymy...
Poza tym Gosia czuje się świetnie "Szalona Gąska" rośnie i dokazuje jak może- co nas strasznie cieszy.
Zakochała się w klockach lego duplo wczoraj próbowała zjechać ze zjeżdżalni  Kubusia Puchatka była strasznie rozczarowana jak jej się nie udało.
Pozdrawiamy ciepło ;)

niedziela, 22 kwietnia 2012

Witam..
Gosia zaliczyła dziś swoją ostatnią wycieczkę w pełnym słońcu następna za pół roku.
Dziewczynki szalały w parku, oczywiście każda z ciekawym pomysłem szła w swoją stronę a my jak dwa cienie. Zuzinka zapoznała swoja siostrzyczkę z kwiatkami a Gosiulek miał mega frajdę z maszerowaniem w przeciwnym kierunku niż my sobie tego życzyliśmy.  Było cudnie...
Od poniedziałku zaczynamy reakutan i spacerować bedziemy w wieczorami i w deszcz- też może byc fajnie ;)
Gosia nauczyła się nowego słowa "bu" co w wolnym tłumaczeniu oznacza "dwór" tak w ogóle to bardzo się rozgadała w tym tygodniu umie już powiedzieć tipcia, pupa i oko. Wszystko oczywiście dzięki najlepszej nauczycielce na świecie kochanej Zuziulce wszystko jej pokazuje (szczególnie pupę jak jej ucieka).
Od jutra szukajcie nas przy największych kałużach pozdrawiamy.....




czwartek, 19 kwietnia 2012

Znów spore zaległości...
W zeszłym tygodniu Małgosia świętowała swoje drugie urodziny. Jak to mówi Zuzia na "oddziały" żeby na raz nie było zbyt dużo ludzi. Zaczęliśmy świętować w środę, skończyliśmy w sobotę.
W poniedziałek odwiedził nas Maciuś, brat Gosi i Zuzi. Cieszymy się z tej wizyty.
Medycznie też się trochę działo i dzieje.
W tamten czwartek skończyliśmy leczenie cytomegalii, kolejne wyniki są dobre. Mamy również potwierdzenie okulistyczne że nic niepokojącego się niedzieje.
Niestety we wtorek okazało się że rośnie jeden z markerów nowotworowych. Mamy jednak nadzieję że tym razem to znów fałszywy alarm.
Gosia od wczoraj jest zacewnikowana i przez dwie doby próbujemy złapać mocz do worka ale nie jest to proste u tak małego dziecka.
Dziękujemy Wam wszystkim za każde wsparcie i obecność.
Damy znać po wynikach

sobota, 7 kwietnia 2012




Nasi Drodzy Przyjaciele.
Jesteśmy w szczególnym czasie.
Żadne święta nie oddają dramatu ludzkiego życia przemieszanego z nadzieją na życie wieczne, na życie bez trosk, bez bólu...
W noc w której dokonało się Zmartwychwstanie jestem z Gosią w miejscu, w którym każdego dnia miesza się dramat i nadzieja wielu małych i starszych pacjentów i ich rodzin.
Z tego szczególnego miejsca życzymy Wam otwartości serca i podejmowania trudu dnia w nadzieji że każda trudność ma swój cel, choć często z perspektywy walki jest on zakryty i niezrozumiały.
Z tego szczególnego miejsca życzymy Wam odnajdywania istoty życia, czyli miłości.
W tym szczególnym miejscu modlę się za każdego i każdą w Was, prosząc Boga byście mogli doświadczyć pokoju serca i nadziei że po latach tego życia otrzymacie udział w Jego miłości.
Dziękujemy za Waszą obecność